Przecież są jakieś granice wytrzymałości.

granice wytrzymalości

Przecież są jakieś granice wytrzymałości, w końcu przekroczymy linię za którą wszystko wybuchnie, rozleje się. Możemy tylko do pewnego stopnia wywierać nacisk. Jedni z nas są bardziej wytrzymali inni mniej. Bezkarność jeżeli chodzi o nasze życie psychiczne, nie istnieje. Badanie, eksperyment, próba udowodnienia sobie, jak daleko można się posunąć, przy kompletnym ignorowaniu potrzeb, tęsknot, planów drugiej osoby, lub siebie samego pewno skończy się fatalnie. W terapii jest takie powiedzenie, że inni nas tak głęboko ranią jak im na to pozwolimy (tym zajmiemy się innym razem).Pozdrawiam bardzo serdecznie z Krakowie, gdzie od kilku dni prowadzę warsztaty psychologiczne. Za chwilę spotkam ludzi z którymi spędzę kilka bardzo istotnych godzin. Do zobaczenia na tych naszych ludzkich drogach. Pozdrawiam wszystkich, wszystkich bez wyjątku. Zapraszam dr Piotr Kuśmider tel. 607930463