Pewnego dnia pogotowie zajedzie pod dom Ganapathy’ego i sanitariusze wytaszczą go na noszach, nakrywszy mu twarz prześcieradłem. A kiedy zabiorą Hindusa, niech przy okazji wstąpią po Johna”. Jest to zakończenie wspaniałej książka J.M. Coetzee pt. ,,Młodość”. Koniec tragiczny, smutny, pesymistyczny. Tylko, że właśnie tak wygląda życie głównego bohatera. Coetzee w znanym sobie stylu (mistrzowskim) opowiada o młodym mężczyźnie który pracuje ale bez żadnej satysfakcji ,odhacza każdy kolejny dzień w firmie (bardzo znanej i dobrej), czas wolny spędza jałowo, spożywa potrawy których nie lubi, umawia się z dziewczynami z którymi nie chce się spotykać. To samo dotyczy życia seksualnego, po każdym spotkaniu czeka aż kobieta wyjdzie jak najszybciej z domu. Ma jakieś marzenia, ale ich nie realizuje, a przez to odsuwa się coraz bardziej od ludzi. Egzystuje w jakimś nierealnym świecie. To nie jest życie, główny bohater, młody mężczyzna mieszkający w Londynie coraz bardziej pogrąża się w tej szarej, beznadziejnej otchłani. Co ciekawe, nie robi żadnego kroku wstecz, do przodu, do miejsca z którego poczyniłby refleksje nad swoją opłakaną egzystencją. Sam nie czerpiąc radości z życia, zatruwa je również innym. Taka jest właśnie prawidłowość w naszych relacjach. Tylko człowiek, radosny, pogodzony z sobą, znający swój cel życiowy jest w stanie przekazać tą pozytywną energie innym. John ,,umiera ‘’za życia (jest zdrowy, nic mu nie dolega), kończy życie w innym sensie. Dobra książka (J.M.Coetzee to najwyższe szczyty pisarstwa) ma to do siebie, że wywołuje refleksje, zadumę, chcemy o niej opowiadać znajomym. Jeżeli miałbym jakoś zareklamować, dlaczego powinniśmy przeczytać wspomnianą ,,Młodość” to odpowiedziałbym: ku przestrodze! Czytając to dzieło, może zaczniemy dostrzegać nasze relacje, pracę, nas samych w innym świetle. Może podejmiemy ryzyko zmiany życia (opłaca się). Najlepiej zacząć od małych rzeczy. Możemy wypić kawę w ładnej filiżance a nie, w jakiejś tam. Możemy dopłacić siedem złotych i wypić lepszą kawę, możemy wreszcie pomyśleć o swoim życiu w jakiejś szerszej perspektywie tzn. w ujęciu celowości naszej egzystencji. Kochani życzę dobrej niedzieli; udanego spaceru, dobrego obiadu, znalezienia czasu dla siebie i bliskich. Pozdrawiam wszystkich, wszystkich bez wyjątku. Do zobaczenia na tych naszych ludzkich drogach. Tekst napisany 12.12.20 roku. Zapraszam dr Piotr Kuśmider tel.607930463