Za nami Święto Zmarłych, Dzień Zaduszny. Wspominaliśmy, modliliśmy się za tych którzy odeszli- zmarli. Nie będę tutaj pisał o żałobie i sposobie przeżywania tego stanu psychicznego. Zatrzymam się na moment o samym wspominaniu osób zmarłych. Każda kultura ma inny zwyczaj przywoływania bliskich których już nie ma wśród nas. Jedni robią to bardzo żywiołowo (Afryka), inni bardziej refleksyjnie (Japonia) a jeszcze inni traktują tą część naszego życia jakby jej nie było (Europa). Stosunek do osób zmarłych jest bardzo ważną sprawą, nie można od tego uciec. Słuchałem kiedyś wywiadu z wybitnym aktorem Gustawem Holoubkiem, który stwierdził, że obecność zmarłych członków rodziny, przyjaciół jest dla niego tak bardzo oczywista, że praktycznie nie zauważa ich braku. Oni ciągle żyją. Kościół Katolicki uczy, że jest coś takiego, jak Świętych obcowanie, czyli kontakt z zmarłymi, bardzo oczywisty. Znam ludzi którzy idą na cmentarz aby po prostu porozmawiać ze swoim zmarłym mężem, żoną, ojcem czy matką. Prowadzą w myślach dialog taki sam jak z osobą żyjącą. Cyganie jedzą i piją nad grobem swojego członka rodziny. Osobiście znam kilka osób które siedząc nad mogiłom palą papierosa, a całą swoją uwagę, wyobraźnię kierują ku zmarłemu, są z nim, rozmawiają. Wielu z nas w ważnych sprawach dotyczących życia pyta się się o radę zmarłej osoby z która byli bardzo zżyci. Ktoś stwierdził kiedyś, że cały czas czuje opiekę swojego ojca w chwilach kryzysowych. Są wreszcie tacy którym w trudnym okresie życia śnią się zmarli krewni (zawsze to coś oznacza- jak twierdzą). Jest wreszcie spora część osób którym zmarły tragicznie dzieci, ludzie ci twierdzą bardzo poważnie, że autentycznie czują pomoc swoich zmarłych przedwcześnie pociech. Trochę łatwiej jest ze zmarłymi ludźmi sztuki, oni praktycznie dzięki filmowi, teledyskom, zapisom koncertów, wywiadów istnieją praktycznie w naszych domach codziennie. Tylko, że bardzo rzadko wchodzimy z nimi w relacje medytacyjno- modlitewne. Rodzimy się i umieramy- banalne ale prawdziwe. Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą- jak pisał poeta.
Zapraszam dr Piotr Kuśmider tel. 607930463