Szczęście. Im więcej rozmawiam, spotykam się z innymi osobami, mam wrażenie (dotyczy to również mnie samego), że jest jakaś nierozpoznawalność szczęścia. Dopiero kiedy minie, dostrzegamy, że było. Przecież często słyszymy; jaka ja byłam wtedy szczęśliwa, jaki ja byłem wtedy szczęśliwy. To były złote lata mojego życia. Dotyczy to wielu sfer naszej działalności: miłości, przyjaźni, pracy zawodowej, ogólnej kondycji zdrowotnej. Może powinniśmy bardziej ,,zanurzyć” się w chwili obecnej. Zatrzymać się, pewno za jakiś czas stwierdzimy, że właśnie dzisiaj byliśmy szczęśliwi, najszczęśliwsi. Szanujmy teraźniejszość. Tu i teraz. Kochani życzę bardzo miłej niedzieli wszystkim moim czytelniczkom i czytelnikom. Do zobaczenia. Zapraszam dr Piotr Kuśmider tel.607930463
Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich- Hanna Keller
Na zakończenie piękna piosenka Anny Jantar