Dobra mina do złej gry. Wszyscy to znamy, większość z nas praktykuje co jakiś czas ten dziwny spektakl. Jeżeli dobrą minę do złej gry robimy, raz na jakiś czas, bez trwałych konsekwencji to pół biedy np. będąc na imieninach jakiegoś starszego wujka który setny raz opowiada jak to wielką rybę złowił. Gorzej jeżeli dobrą minę do złej gry robimy kolejny rok w małżeństwie, związku, przyjaźni, czy w pracy. Znosimy następne kłamstwa, zdrady, upokorzenia przemoc psychiczną i fizyczną. Wtedy nie może być zgody na dobrą minę do złej gry. Coraz częściej słucham, jak to podczas rodzinnych przyjęć (wigilia, urodziny, rocznice) głównym zajęciem przy stole jest robienie sobie kąśliwych uwag, dotyczących tuszy, wyglądu, ubioru. Towarzystwo atakuje się wzajemnie a ofiary robią dobrą minę do złej gry. Trzeba się w końcu zbuntować, powiedzieć stanowcze: Nie!!!. Koniec i kropka. Nikt i nigdzie nie ma prawa żartować z naszego wyglądu, hobby, upodobań, miejsca pracy, czy celu do którego dążymy. Wyrażając swój protest, stawiamy wyraźne granice chamstwu. Bardzo często żarty na wspomniane tematy cechują ludzi niezbyt oczytanych, bez wyobraźni dla których docinka jest jedynym sposobem aby zapełnić krępującą ciszę. Nie bójmy się zadbać o samych siebie, być swoim obrońcą. Pokazać, że przestrzeń w której jesteśmy jest również naszym środowiskiem. Pozdrawiam wszystkich, wszystkich bez wyjątku do zobaczenia na tych naszych ludzkich drogach. Foto: Buzarewicz I. #psycholog #psychoterapia, #poczuciewłasnejwartości #asertywność . Zapraszam serdecznie dr Piotr Kuśmider tel.607930463